aaa4 |
Wysłany: Temat postu: |
|
-Kocham cie - rzekl. - Kocham cie calym sercem, najdrozsza. Zadzwpedicure ursynowdo
mnie zaraz po powrocie...
Polozyl sluchawke na widelkach. Juz mial zadzwonic do Islington, a potem do Hampstead po raz trzeci, poniewaz uswiadomil sobie, ze zapomnial dodac, ze
- 227 -
przeprasza ja najmocniej, jak potrafi, kiedy aparat rozdzwonil sie pod jego dlonia. Chwycil sluchawke.Zawolal jej imie w tej samej chwili, gdy sie odezwala.
Ulamek sekundy pozniej czarny samochod z przyciemnionymi szybami wjechal w zaulek. Pascal zobaczyl, jak woz dojezdza do konca uliczki, przystaje pod pseudogotycka willa, zawraca, wyjezdza i znika.
-Naprawde? - zapytala Gini. - Kocham cie, najmilszy. Nie widze, nie slysze i
nie moge myslec ze szczescia... Tak, placze... Nie wiem, dlaczego. Zaczelam plakac,
bo nie moglam sie do ciebie dodzwonic. Przepraszam cie, strasznie cie przepraszam...
Masz racje, jestem dokladnie taka, jak powiedziales...
Usmiechnal sie.
-Ja tez, kochanie. Musze miec cie tutaj, przy sobie. Wracaj do domu.
-Nastepnym bezposrednim pociagiem, pospiesznym o czwartej trzydziesci. Wysiade na dworcu Paddingtpedicure ursynowokolo piatej czterdziesci, wezme taksowke i jeszcze przed szosta bede z toba, przysiegam...
-Nie moglabys przyjechac wczesniejszym?
-To nie ma sensu, przeciez pospieszny i tak jedzie krocej |
|